niedziela, 13 stycznia 2013

znaczenia

tak naprawdę nie wiem skąd się we mnie to wzięło
dokładnie nie pamiętam momentu
zdaje się się, że były to czasu liceum, wtedy otworzyłem oczy na wiele rzeczy
nie na zasadzie bezmyślnego patrzenia w niebo i szukania sensu istnienia, czy zachłystywania się wszystkim, co do tej pory było nieznane
w liceum po raz pierwszy naprawdę świadomie zacząłem układać tożsamość i określać to  jaki jestem
od tego czasu zacząłem budowanie kolażu z tego wszystkiego co mnie określa
właśnie w tym czasie zdarzył mi się zapach
chwilę po nim zdarzyła się moda
chwilę przed nimi pojawiła się na nowo literatura, nieśmiało poezja, architektura i malarstwo
zapach stał się najbardziej dostępny
pozbawiony algorytmu poznania, pełen heurystyk, podobnie moda
oswajanie się z nimi nie wymagało ode mnie metodologii i i twardych fundamentów budowania kolejnych kroków
nie bawiłem się w trendy, nie dzieliłem tego, co poznaję na światy modne mało modne, tylko na te które czuję i te które są mi obce
marzyłem zapachy
marzyłem kolory, sylwetki, desenie
uciekałem i dawałem sobie prawo głosu
czytanie, oglądanie było dla mnie zawsze bardzo receptywne
pisanie się pojawiało i znikało
szukałem ekspresji i sposobu dookreślenia siebie
nauczyłem się, że nuty składające się na zapachy, a faktury na sylwetki pozwalają nie tyle mnie tworzyć  co czasem nazwać to, czego nie potrafię zwerbalizować
poza tym od zawsze lubiłem tęsknic
nie potrafię określić za kim i za czym
to jest uczucie, czy stan wpisany w mój kod genetyczny
niczym nie tęskni mi się tak dobrze jak zapachem i barwą
z tym jest jak z byciem pomiędzy, jeszcze tu, ale jakby bardziej gdzieś tam
nie ma w tym udawania, ani czegoś co zahacza o sztuczność
perfumy są materią i nie są jednocześnie
ich nie można dotknąć, są w trzech wymiaru jednocześnie
dają się oswoić, lub nie
te dobre nie znoszą stanu constant
osadzone w tożsamości tych, którzy powołali je do życia
uzupełniają niemoc przekazu tego, co materialne
każda z barw, każdy z deseni i kroi zostawia niewypełnione miejsce
owszem to my dajemy wszystkiemu, co mamy na sobie charakter
jednak, nie stapiamy się z niczym tak mocno, jak z zapachem, który nosimy
to on miesza się z ph skóry, dotyka naszego ciała i włosów w bardzo intymny sposób
prowadzi pełną niedomówień grę 
nigdy nie dają się poznać w pełni, a każde kolejne spotkanie rodzi nowe skojarzenia
najważniejsze, aby do nas mówiły i były bliskie temu, co dla nas jest wyjątkowe
nawet wtedy, gdy nie potrafimy tego jasno określić
a może szczególnie wtedy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz